red rose on gray textile
16 grudnia 2025

A co jeśli zajrzysz do środka siebie ??

Samopoznanie stanowi jeden z fundamentów zdrowia psychicznego i dobrostanu jednostki. W klasycznych i współczesnych koncepcjach psychologii – od teorii psychodynamicznych, przez psychologię humanistyczną, aż po podejścia poznawczo-behawioralne i neuropsychologiczne – świadomość własnych stanów wewnętrznych uznawana jest za kluczową dla adaptacyjnego funkcjonowania człowieka. Pomimo tego znaczna część osób unika refleksji nad sobą, swoimi emocjami, potrzebami i motywacjami. Zjawisko to może prowadzić do powielania nieadaptacyjnych schematów, trudności relacyjnych, zaburzeń nastroju oraz utraty poczucia sensu i spójności „Ja”.

Celem niniejszego artykułu jest analiza psychologicznych mechanizmów leżących u podstaw unikania samopoznania, ze szczególnym uwzględnieniem roli strachu i wstydu jako emocji hamujących proces wglądu w siebie. Dlaczego postanowiłam o tym napisać ( pewnie zadajesz sobie to pytanie ) , ponieważ uświadomiłam sobie iż ta wiedza może być kluczowa do szczęścia i równowagi. 

Strach przed samopoznaniem jako mechanizm obronny !!!

Jednym z głównych powodów unikania kontaktu z własnym światem wewnętrznym jest strach. W ujęciu psychodynamicznym unikanie to może być rozumiane jako forma obrony ego przed treściami, które zagrażają poczuciu integralności „Ja”. Zgodnie z koncepcjami Freuda oraz autorów postfreudowskich (m.in. Anna Freud, Kernberg), mechanizmy obronne – takie jak wyparcie, zaprzeczanie, racjonalizacja czy projekcja – chronią jednostkę przed nadmiernym lękiem powstającym w wyniku konfrontacji z nieakceptowanymi impulsami, wspomnieniami lub uczuciami. Jednym słowem " nie myśl o tym dział nawet z pola nieświadomości " i tego powinniśmy być świadomymi. 

Samopoznanie wiąże się często z koniecznością uznania faktów, które są niezgodne z idealnym obrazem siebie. Może to obejmować dostrzeżenie własnej bezradności, zależności, agresji, zazdrości, poczucia opuszczenia czy niespełnionych potrzeb z przeszłości. Konfrontacja z tymi doświadczeniami rodzi lęk egzystencjalny — obawę przed zmianą dotychczasowej narracji o sobie, przed odrzuceniem, utratą relacji lub koniecznością podjęcia trudnych decyzji życiowych.

Z perspektywy neurobiologii strach ten wiąże się z aktywacją ciała migdałowatego oraz układów odpowiedzialnych za reakcje walki, ucieczki lub zamrożenia. W takim stanie refleksyjność zostaje osłabiona, a człowiek spontanicznie kieruje się ku bodźcom zastępczym, które zmniejszają napięcie: aktywności kompulsywne, uzależniające bodźce dopaminergiczne czy nadmierna koncentracja na otoczeniu zewnętrznym.

Wstyd jako czynnik hamujący proces wglądu

Drugim, równie istotnym czynnikiem blokującym proces samopoznania jest wstyd – emocja o charakterze społeczno-tożsamościowym. W przeciwieństwie do poczucia winy, które dotyczy konkretnego zachowania („zrobiłem coś złego”), wstyd odnosi się do całościowego obrazu siebie („jestem zły, niewystarczający, wadliwy”).

Badania nad rozwojem wstydu wskazują, że jego źródła mają często charakter relacyjno-rozwojowy. Doświadczenia chronicznej krytyki, zaniedbania emocjonalnego, zawstydzania, warunkowej akceptacji czy nadmiernych wymagań w dzieciństwie prowadzą do uwewnętrznienia negatywnego obrazu siebie. Ten wewnętrzny schemat staje się podstawą powstania tzw. tożsamości wstydowej (shame-based identity).

W takiej strukturze osobowości proces samopoznania jest utożsamiany z ryzykiem odkrycia własnej „wadliwości”. Kontakt z prawdziwymi emocjami i potrzebami aktywuje pierwotne doświadczenia odrzucenia, co skutkuje unikiem introspekcji. Przejawia się on m.in. w chronicznym zaprzeczaniu własnym uczuciom, nadmiernym konformizmie, perfekcjonizmie lub budowaniu fałszywego self, opisanego przez Donalda Winnicotta jako forma adaptacyjnego, lecz destrukcyjnego przystosowania.

Wstyd tłumi autentyczność i blokuje proces integracji doświadczenia, który jest niezbędny do rozwoju zdrowej tożsamości.

Konsekwencje braku samopoznania

Długotrwałe unikanie wglądu w siebie wiąże się z licznymi konsekwencjami psychologicznymi. Należą do nich:

– utrwalanie nieadaptacyjnych schematów poznawczych i relacyjnych...nie potrafię zrozumieć , nie potrafię zbudować i utrzymać !!!

– trudności w regulacji emocji.....jestem spięty i nie wiem co i jak z tym zrobić 

– obniżone poczucie własnej wartości.....nie jestem wystarczająco dobry 

– problemy w tworzeniu bliskich relacji.....boję się bliskości i autentyczności

– zwiększone ryzyko zaburzeń lękowych i depresyjnych.

– poczucie pustki, braku sensu i alienacji od siebie....życie jest beznadziejne i bezsensowne 

Zgodnie z koncepcją integracji „Ja” (doczytajcie jeśli was do zainteresowało)  brak kontaktu z własnym światem wewnętrznym prowadzi do fragmentaryzacji doświadczenia i osłabienia spójności tożsamości. Człowiek funkcjonuje wówczas w sposób reaktywny, a nie refleksyjny, co znacząco obniża jakość życia i dobrostan psychiczny. To tak jakby działał mechanicznie często rozpadając się. 

Droga do samopoznania jako proces terapeutyczny

Pomimo opisanych trudności, proces samopoznania jest możliwy i stanowi jedno z głównych celów oddziaływań psychoterapeutycznych. Kluczowym czynnikiem umożliwiającym ten proces jest stworzenie bezpiecznej relacji opartej na akceptacji, empatii i bezwarunkowym pozytywnym szacunku. 

W praktyce klinicznej i rozwojowej pomocne okazują się:

– trening uważności (mindfulness) zwiększający świadomość stanów wewnętrznych

– ekspresywne pisanie i prowadzenie dziennika emocji

– techniki pracy z ciałem 

– terapia schematów i praca z wewnętrznym dzieckiem

– terapia oparta na współczuciu 

Proces ten wymaga czasu, regularności oraz stopniowego oswajania się z własnymi przeżyciami. Kluczowe jest zastąpienie postawy oceniającej postawą ciekawości i życzliwości wobec siebie.

 

Unikanie samopoznania nie jest przejawem słabości, lecz strategią adaptacyjną powstałą w odpowiedzi na wcześniejsze doświadczenia bólu, odrzucenia i zagrożenia. Jednak strategia ta, choć niegdyś chroniąca, w dorosłym życiu staje się ograniczająca i destrukcyjna.

Odwaga do zadania sobie pytania „Co u mnie naprawdę?” stanowi pierwszy krok na drodze do zdrowia psychicznego, integracji osobowości oraz głębokiego poczucia sensu i spójności istnienia. To właśnie w tej odwadze rodzi się nie tylko wiedza o sobie, lecz także możliwość uzdrowienia i transformacji.

Pamiętajcie warto jest się postarać i wysilić. Łatwo nie będzie ale robicie to dla siebie 

Magda

 

 

 

 

 

 

Artykuły z tej kategorii

arrow left
arrow right


​​​​​​​