Już wiele razy w życiu zastanawiałam się czy człowiek jest zły z natury czy uczy się złych zachowań. W moim życiu chyba nie doświadczyłam prawdziwych aktów przemocy ale wiele czytałam i widziałam w filmach. Filmach często opartych na prawdziwych wydarzeniach. Do dzisiejszego wpisu i dywagacji zachęcił mnie film. Na studiach omawialiśmy eksperyment Dr. Zimbardo ale po obejrzeniu i zobrazowaniu sobie ich emocji dopiero tak bardzo do mnie to trafiło.
Człowiek rodzi się tylko i aż z genami. Geny to pokolenia wcześniejsze, rodzinne itd. Reszta to wychowanie, środowisko, czasy, sytuacja ekonomiczna itd. Wszystko to w ogromnym stopniu kreuje to jak się zachowujemy, jak się zachowywaliśmy lub jak chcemy się zachowywać. To bardzo ważny aspekt, ponieważ nasze doświadczenia mają na nas samych ogromny wpływ. Dokładnie tak samo jest z otoczeniem lub środowiskiem, w którym się znajdujemy w danej chwili.
W teoriach osobowości wielu psychologów wyjaśnia jak według niego kształtuje się osobowość i rozwój człowieka od dziecka po dorosłego. U Freuda fazy rozwoju mają ogromny wpływ na późniejsze problemy lub temperament osoby. Uważał, że duża większość naszych emocji, impulsów oraz uczuć leży w naszej nieświadomości. Porównywanych do góry lodowej, której zaledwie czubek jest świadomy i zrozumiały. Alfred Adler twierdził, że zachowania bazują na doświadczeniach jednostki oraz czynnikach społecznych i środowiskowych. Osobowość była więc określana przez konsekwencję czynników powiązanych z miłością, pracą i społeczeństwem. Zasadniczo uważał, że każdy jest wyjątkowy. Rodzimy się mali, bezbronni i delikatnie a przede wszystkim zależni. Początkowo więc z niższych, staramy się dążyć do wyższości. Lawrence Kohlberg opisywał w swoich pracach rozwój moralny człowieka jako proces, który trwa całe życie. Prowadził badania nad dylematami moralnymi. Sam w swoim życiu doświadczając ogromnej próby moralnej. Okradł aptekarza, który nie chciał mu sprzedać taniej(oczywiście bo chciał zarobić)lekarstwa, które miało uratować życie jego umierającej żony. Dodajmy do tego hierarchię potrzeb Abrahama Masłowa, w której potrzeby fizjologiczne są największe i to one są u podstaw, zaś najwyżej są potrzeby moralne, brak uprzedzeń czy rozwiązywanie problemów. Kurt Lewin, nazywany "Ojcem współczesnej psychologii społecznej twierdził, że zachowanie jednostki jest zdeterminowane przez całość sytuacji człowieka. Człowiek więc zachowuje się różnie w zależności od tego w jaki sposób zostaną rozwiązane napięcia pomiędzy nim a otoczeniem. Wyodrębnił modele sprawowania władzy : autorytarny /autokratyczny, demokratyczny/uczestnictwa, leseferystyczny/delegacyjny.
Aby dokładnej zrozumieć zachowania ludzi warto wspomnieć o lewej i prawej półkuli mózgu. Każda z nich odpowiada za specyficzne funkcje i za różne rodzaje myślenia. Prawa półkula ,która odpowiada za lewą stronę ciała, lepiej sobie radzi w zadaniach ekspresyjnych i twórczych. Lewa zaś odpowiada na prawą stronę ciała i jest sprawna w zadaniach związanych z językiem, myśleniem krytycznym, logiką. Mając dużą wiedzę(oczywiście to ułamek) jak widząc jak wiele rzeczy wpływa na to jaką podejmujemy decyzję i jak postrzegamy swoje działania. Zastanawiałam się czy można urodzić się ze "genami zła " .Oglądając film "Porozmawiajmy o Kevinie", "Wyjątki z dekalogu" (uwaga oba filmy dla osób o mocnych nerwach) nie znalazłam odpowiedzi. Czy dzieci mogą być złe ?Czy autentycznie mogą mieć taką potrzebę w sobie? Przeczytałam książkę "Psychologia zła" Polecam. Jest to, z punktu widzenia psychologa, historia ludobójstwa ,nazistowskich zbrodniarzy, napisana oczami osoby badającej zachowania i motywację działania ludzi. Tak o zbrodniarzach wypowiadał się komendant późniejszy strażnik w Norymberdze Burton C. Andrus "To perwerci, ćpuni i kłamcy. Dr Franke w momencie przybycia miał na sobie koronkowe majtki, Göring przywiózł ze sobą własnego rumianego lokaja, Ley miał rzeżączkę i narzekał ,że nie może żyć bez kobiet. To te orły, które zaplanowały wojnę światową i doprowadziły do jej wybuchu""
Rudolf Hess był szalony w oczywisty sposób. Było to tak widoczne , że sadzenie go zdawało się być żenujące. Wyglądał tak, jakby jego umysł nie miał żadnej powierzchni, jakby każda jego część została odstrzelona, z wyjątkiem jego głębi, w której mieszkają koszmary. Gdyby przyjąć ulicę za symbol psychicznego zrównoważenia a chodnik za szaleństwo, to Hess najwięcej czasu spędza na krawężniku". Przystępując do czytania byłam przekonana , że zło w czystej postaci nie może istnieć, bo jeśli tak jest to jest to przerażające. Jak jednak okazało się później zło w czystej postaci niestety istnieje ? Wiele osób, wielu specjalistów badało zachowania ludzkie na płaszczyźnie dobra i zła. Platon i Augustyn uważali , że zło to brak dobra. Milgram dowiódł, że ludzie zbyt pochopnie rezygnują z własnej oceny dobra i zła. Latane' I Darley udowodnili, że nawet dobre intencje można stłumić w odpowiedniej sytuacji społecznej, im więcej obok nas obojętnych ludzi, tym większemu rozproszeniu ulega nasze poczucie indywidualnej odpowiedzialności. Zimbardo zaś udowodnił istnienie jeszcze innego wymiaru zła. Wystarczy obsadzić człowieka w odpowiedniej roli a on natychmiast przyjmie ją bezrefleksyjnie. Tak więc Drogi czytelniku spójrz jak wiele czynników wpływa na nasze zachowania i podstawy. Jak wiele może się wydarzyć. Zaczynając od życia codziennego w społeczeństwie czy rodzinie jak również w pracy w naszej codzienności.
Kim jesteśmy my sami?
Jakich dokonujemy wyborów?
Jak traktujemy siebie i innych?
Pozostawiam was z pytaniami